mała podróż w czasie. Kraków, Kazimierz, maj 2010. Choć wygląda na inny czas, inną epokę.
odwiedzanie krakowskiego Kazimierza to dla mnie jeszcze inna podróż w czasie - chwilę tam mieszkałam i to był piękny czas. Z każdą wizytą jednak widzę, że to miejsce wciąż się zmienia... że czas wcale nie stanął - ani na tej chwili, gdy żył tam kabalista, Natan Spira, ani na tej, gdy nieopodal mieszkałam ja :)
czy to dobrze, czy niedobrze? hm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz