niedziela, 29 stycznia 2012

Basza

Takie piękne kolczyki z Turkmenistanu mamy na naszym Bazarze. A ja właśnie jestem w Turkmenistanie... razem z Paulem Theroux, czytając jego Pociąg widmo do Gwiazdy Wschodu. Theroux był w Turkmenistanie jeszcze za czasów szalonego (czy raczej po prostu obłąkanego) Turkmenbaszy - jak kazał się nazywać Saparmurat Nijazow, były prezydent kraju. Szalony ów wódz narodu nie tylko równał z ziemią budynki w Aszchabadzie, stolicy kraju, by na ich miejscu stawiać sobie złote pomniki; nie tylko napisał księgę - Ruhnamę i ogłosił, że trzykrotne jej przeczytanie gwarantuje bilet do nieba, ba, nie tylko mianował się prorokiem, ale posunął się do tego, że pozmieniał nazwy tygodni i miesięcy. Wśród nich znalazł się m.in. miesiąc noszący imię jego matki, a styczeń to po prostu Turkmenbasza...
Prorok Nijazow nie żyje od kilku lat, ale niestety, dotarcie do Turkmenistanu jest wciąż bardzo trudne...
Naszyjnik z wisiorem z Turkmenistanu. Wisior - Asyk - pochodzi z plemienia Tekke.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz