środa, 5 grudnia 2012

Nie nadążam...

...czasami z zamieszczaniem zdjęć biżuterii, zanim ona trafi w czyjeś ręce. Niektóre cuda naprawdę długo nie czekają, co jest dla mnie oczywiście sporym komplementem :)
Tym razem pokazuję tutaj dwa naszyjniki z wisiorami z Maroka. Jeden, z emaliowanym srebrnym wisiorem, zawieszony jest na turkusowo-koralowym sznurze. Korale są wyjątkowe, mają piękny odcień i są bardzo duże. Powiem wam szczerze, że coraz trudniej jest dostać koral w ładnym odcieniu. Najczęściej podbarwione są w mocnych, nienaturalnych kolorach. Ten jest cudny, problem w tym, że bardzo duży. No i zdobyłam tylko kilka sztuk takich korali.
Drugi naszyjnik jest monochromatyczny. Labradoryt plus srebro. Ascetycznie. Ostatnio bardzo lubię takie jednokolorowe, szare naszyjniki, zwłaszcza z tymi bogato zdobionymi wisiorami. Labradoryt mieni się pięknymi, mroźnymi odcieniami szaro-niebieskimi, a wisior po prostu sobie jest... stary, piękny, każdy niepowtarzalny...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz