Trochę nowej formy. Na sznurku korali zawieszone różności: jadeit, kościane paciorki z Nepalu, sztuczny bursztyn (żywica) i stare szkło weneckie / Murano - wzór Millefiori i Chevron. A na końcu Hamsa - Ręka Fatimy z Maroka.
wczoraj na Fejsbooku zostałam zaproszona do dwóch grup - wielbicieli Hamsy i wielbicieli szkła weneckiego. Bardzo inspirujące!!! Jakie piękne rzeczy ludzie przywożą z podróży i rzeczywiście noszą! Największą moją zazdrość budzi naszyjnik ze starych korali z całym mnóstwem - około 15 sztuk - średniej wielkości wisiorków w kształcie Ręki Fatimy. Fabulous! (piszę w obcych językach, bo towarzystwo jest tam międzynarodowe i to nie tylko kobiece :))
Miałam też ostatnio zaskakującą wymianę zdań, która dotyczyła akurat naszyjnika z poprzedniego wpisu (koral, hamsa, szkło weneckie). Rozmówczyni zaczęła od tego, że cena jest wysoka (329 zł), tłumaczyłam, że srebro (dość ciężki wisiorek), koral i stare koraliki szklane swoje kosztują, nie licząc kosztów podróży i mojego czasu włożonego w wykonanie biżuterii, pani zaczęła wątpić w starość szkła, pytając o jakieś certyfikaty. Nooo, muzeum to ja nie prowadzę, certyfikatów od sprzedawcy nie żądam, za to po prostu interesuję się tym tematem i dość łatwo rozróżnić akurat nowe i stare korale weneckie... A potem próbując na Fejsbooka wrzucić nowe zdjęcie przez nieuwagę i własne lamerstwo fejsowe, skasowałam tamten wpis :-o
Damn, podejrzane zachowanie. Nie mogłam przez to zasnąć. A rano zrobiłam ten naszyjnik ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz