Kto czekał, ten się doczekał :) Wiem, wiem, że spora grupa oczekujących na nowe srebrne pierścionki się zebrała, mam nadzieję, że to co znaleźliśmy tym razem przypadnie Wam do gustu. Wszystkie w pojedynczych egzemplarzach (no dobrze, jest jeden wyjątek, ale druga sztuka właściwie ma już swoją zaklepaną właścicielkę, a nawet dwie, jedna z nich to ja ;)). A skoro pojedyncze egzemplarze, to nie ma co zwlekać. Nie, żebym jakoś szczególnie namawiała, wiem, że nawet nie muszę, bo wystarczy rzucić okiem i wszystko wiadomo...
Widzicie to połączenie srebra, złota i czerwieni karneolu? Obłędny. Pochodzenie - Turkmenistan. Kto zna dobrze nasz bazar ten zna ten wzór, szlifowany płasko kamień i złocenia - można sobie do pierścionka dobrać u nas i naszyjniki i kolczyki i bransoletki (zdradzę kolejną nowinkę: będzie też srebrna bransoletka pasująca do tego cacuszka).
Ten pierścionek z turkusem to taki orient-klasyk ;) Srebro, niebieski turkus, czego chcieć więcej? Już wiem, opalonej lekko skóry i lata!!!
Wszystkie pierścionki są piękne. Wszystkie ze srebra, choć nie każdy ma bitą próbę (spokojnie, sprawdzamy pod tym kątem zawsze najmniejszą nawet rzecz, jaką kupujemy!!)
Na koniec szybkie zdjęcie kilku naraz z telefonu. Niektóre ledwo trzymają się moich palców, bo rozmiary są raczej z tych średnio-większych, na szczupłe palce większość trzeba będzie zmniejszyć (choć ten z karneolem i gigant z turkusem akurat niekoniecznie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz