mój ostatni faworyt: naszyjnik z afgańskich lapis lazuli, z beduińskim amuletem (hirz; stary, podniszczony, jak widać - ja tam lubię takie niedoskonałości :)), ozdobiony dwoma turkmeńskimi srebrnymi "jajami" - wyrób plemienia Ersari. Plus kilka turkusów. Lubię go nieskromnie :)
(a żeby było jeszcze bardziej MultiKulti: na pierwszym zdjęciu tłem jest tkanina ikat (uzbecka), na drugim sari (indyjskie), a na trzecim... koszyk z Ikei ;) )
(naszyjnik NIEAKTUALNY))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz