Oto nasza mini etno-wyprawka :) przepiękna, tkana w Gwatemali chusta do noszenia dziecka (sprawdziła się już w MultKulti jako... tło do zdjęć biżuterii), Budda, który, jak już pisałam, wisi na ścianie i ma oko na łóżeczko (i tez bywał tłem...), oraz beduiński, stary dzwonek, którego dźwięku nie można nazwać subtelnym, niestety, a raczej kojarzy się z pastwiskiem... ale cóż, nie można mieć wszystkiego :) (a dzwonek zainspirowany jest meksykańską bolą, czyli zgrabnymi, kulistymi dzwoneczkami, które nosi się na wysokości brzucha, by dziecię je słyszało, a po urodzeniu zapamiętało dźwięk i uspokajało się przy nim. bardzo piękna idea). Jest jeszcze mały amulecik - rączka Fatimy.
A może macie jeszcze jakieś pomysły na etno-wyprawkę??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz