sobota, 22 sierpnia 2009

multikulti od kuchni


Curry vindaloo jest daniem indyjskim, ale o portugalskim pochodzeniu. portugalscy kolonizatorzy przywieźli je na Goa, a hindusi zmienili na swoją modłę - wyrzucili z przepisu wino, dorzucili mnóstwo przypraw.
przepisów na to danie jest tyle, ile na bigos czy rosół. mięso - w oryginale była wieprzowina, może być kurczak czy indyk. niektórzy dodają np. mak i anyż, bez których ja się obchodzę. uwaga, ossstrrre!
po kolei:
(na ok. 700g mięsa)
czerwone papryczki (10 wystarczy, choć niektórzy dają i 20! ja używam czasem pasty sambal oelek - ok.1 łyżeczki) - namoczyć w wodzie
1 łyżeczka nasion kuminu
5 cm laski cynamonu
10 ziaren pieprzu
3 cm imbiru (posiekać)
6 ząbków czosnku (posiekać)
1 łyżka pasty tamaryndowej
to wszystko zmiksować
dodać 4 łyżki octu cydrowego
częscią pastą wysmarować pokrojone mięso, odstawić na kwadrans.
w tym czasie:
3 cebule, pokrojone w plasterki, smażyć na odrobinie tłuszczu (ghee, olej), aż zciemnieje
dodać resztę pasty i smażyć chwilę
dodać mięso, usmażyć
dodać:
3 szklanki wody
15 listków curry
1 łyżeczkę cukru
przykryć, dusić 15-20 minut. na koniec odkryć i odparować trochę sosu.
(na zdjęciu - bez zbędnej stylizacji - obiad multikulti: vindaloo ze swojską kaszą gryczaną i w dodatku na rosenthalu! ;))

a na deser co?
czeskie szkło!
(różne kolczyki z paciorków z czeskiego szkła
NIEDOSTĘPNE
)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz