to się nazywa egzotyka! po raz pierwszy zobaczyłam tak zatłoczoną plażę! i nad tak zimnym morzem... ja spędziłam tam jeden dzień, ale większość tych plażowiczów całe swoje wakacje... (Mielno)
już kiedyś pisałam, że bursztyn szczególnie mnie nie zachwyca. to jeden z nielicznych efektów moich zmagań z bursztynem. cały urok bransoletki tkwił jednak moim zdaniem w zestawieniu kolorów i agatach - duże bryły, stopniowany kolor (najciemniejszy kamień na środku)
(NIEDOSTĘPNA)
no i jeszcze jeden wyjątek. te bursztynki były maleńkie i pierońsko drogie, ale - po raz pierwszy! - zauroczyły mnie. miały kształt, jaki lubię i nie były wypolerowane. w połączeniu z turkusem okazały się miłe we współpracy ;)
(bransoletka NIEDOSTĘPNA)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz