poniedziałek, 14 maja 2012

Noszone na rękach....

...bransoletki, oczywiście. Kilka całkiem nowych, z weekendu, kilka wcześniejszych, które nie zdążyły się tu państwu przedstawić.
No a poza tym akurat wczoraj nadszedł wreszcie czas ich hurtowej sesji zdjęciowej na mojej ręce - do tego potrzebny jest wieczór, kiedy Maleństwo śpi, a Rodzicom jeszcze coś się chce, oprócz oglądania starego Robin Hooda i ...spania... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz