poniedziałek, 28 stycznia 2013

Millefiori powraca

To było tylko kwestią czasu - niespełna tydzień temu pokazałam zdjęcia pierwszego naszyjnika z Millefiori (zaraz po tym znalazł nową właścicielkę), a dziś czas na drugi... i ostatni naszyjnik z tymi starymi koralami ze szkła weneckiego. Tylko tyle, dosłownie garść, kupiłam w ostatnio w Maroku. Już wiem, że trzeba po nie wrócić... Kupowałam je z myślą o bransoletkach, ale jednak zdecydowanie lepiej zagrały w naszyjnikach.
Ten naszyjnik - z cudnym srebrnym wisiorem Ręka Fatimy, koralami, lapis lazuli i innymi szklanym koralikami - typu Chevron - też już poszedł w dobre ręce!
(a'propos korali Chevron, w sklepie są już inne naszyjniki z nimi...)

piątek, 25 stycznia 2013

Bransoletki z zawieszkami

Mam słabość do zawieszek. Prawie wszystkie moje bransoletki mają coś dyndającego - jeśli nie jaką zawieszkę na przodzie, to małe cuś zrobione z kamieni wiszące przy zapięciu, pełniące jednocześnie funkcję obciążnika bransoletki.
Pierwsza bransoletka, zrobiona z cudnej urody drobnych turkusów, ma zawieszkę - medalik z napisem Allah.
Lapisowa poniżej - zawieszkę ze srebra z lapisem i pirytem.
A te dwie bransoletki (jedna z pirytu, druga z turkusu) zdobione są starymi, srebrnymi monetkami.

czwartek, 24 stycznia 2013

Orientalnie...

...czyli kolorowo. Na przekór wszystkiemu, co za oknem. Naszyjnik - mocny turkus, czerwony koral, kolorowe ozdoby nepalskie, mocny odcień karneolu w srebrnym wisiorze. I byle do wiosny!

wtorek, 22 stycznia 2013

Millefiori

Kolorowe, przepiękne, stare korale millefiori - tysiąc kwiatów. Cudne, szklane, ręcznie robione, olśniewające barwami szkło weneckie. Te millefiori Pochodzą z Północnej Afryki (tzn tam były 'w obrocie', bo wytworzone zostały w Europie), używane były tam przez kilka wieków jako środek płatniczy. Bardzo cenne, także dziś. Wplotłam je pomiędzy duże, łososiowe korale, no i główna ozdoba naszyjnika to beduiński Hirz - amulet, przepiękny stary okaz, nie jest srebrny, ale wiekowy, trochę pokiereszowany, z przeuroczymi chwościkami, do których mam ogromną słabość.
Naszyjnik - unikat!

sobota, 19 stycznia 2013

Czarny Berber

Czarne, regularne, agaty trawione, poprzetykane beżowymi niteczkami - pajęczynkami. Lekko transparentne, trochę mroczne. Czasem mam ochotę na właśnie coś innego, nowego. Już dawno szukałam czarnych kamieni - onyksy są oczywistym wyborem, ale jakoś takie gładkie, polerowane, wydają mi się nienaturalne, wręcz sztuczne... Więc kiedy zobaczyłam ten sznur agatów, wzięłam bez wahania.
Idealnie komponują się z oksydowanym, starym srebrem, takim jak ten berberyjski wisior z Maroka - 'kompas'. Dodatkowo dorzuciłam monetki, do których mam nieprzemijającą słabość. Tym razem są to monety z Pakistanu.
Do tego ozdobne zapięcie - i gotowe.

czwartek, 17 stycznia 2013

Zawieszki - monetki

Czy to przypadek, że pierwszy post w Nowym Roku jest o...kasie? ;)) W tym wypadku jednak sztuka i pieniądz chodzą w parze. Widzicie te przepiękne monetki? Srebrne, stare (datowane na około 1300 rok hidżry, czyli kalendarza islamskiego, to nasz przełom XIX i XX wieku).
Ten naszyjnik u góry nie jest (niestety - ach!!) mój. Zdjęcie to znalezisko z cudownej strony-forum fantastycznych pasjonatów etnicznej biżuterii - Ethnic Jewels
Ale za to w MultiKulti znajdziecie takie same (i inne też) monety wplecione w bransoletki i naszyjniki. Niestety, aż tak na bogato jak w tym naszyjniku u góry nie ma i u nas nie będzie - taki koral plus taka ilość srebrnych monet w jednym naszyjniku nieuchronnie równa się bankructwo (albo lokata kapitału, jak kto woli), czyli - nie znajdzie się na niego u nas nabywca.
I właśnie dlatego w pierwszym noworocznym poście są pieniądze - i Wam i sobie życzymy tych, które przekładają się na coś pięknego!