Ostatnio widuję coraz częściej "na mieście" Hamsę. Dodam, że mieszkam w Polsce ;) więc ta wszechobecna Ręka Fatimy nie jest raczej wyrazem wierzeń czy praktyk duchowych, a jedynie trendem. A skoro tak, to okazuje się, że MiltiKulti było prekursorem, awangardą i czym tam jeszcze dla aktualnej mody!
Bransoletek z zawieszką w kształcie Ręki Fatimy u nas nie brakuje, Hamsy przywiezione są z Maroka, więc trochę tamtego ducha na pewno w sobie mają... I są czymś więcej, niż modą, taką mam przynajmniej nadzieję.
Jeśli ktoś woli większe formy, to zapraszam na multi-kulti.pl, tam Ręka Fatimy w formie wisiorów i naszyjników też zawsze się znajdzie. I są to prawdziwe unikaty, nie z "sieciówek"!
(psssst! na deser jeszcze bransoletka ze starymi szklanymi koralami Millefiori...)
biżuteria etniczna - etno boho orient - naszyjniki tkaniny bransoletki poduchy kolczyki dekoracje blog
sobota, 21 września 2013
wtorek, 17 września 2013
Stara biżuteria: naszyjnik z historią
Czasem można się w tej biżuterii zagubić... Pomyśleć, wyobrazić sobie, jaką ma historię, kto kiedyś nosił te ozdoby, wymyślić jakieś dramaty z baśni tysiąca i jednej nocy... Z tym naszyjnikiem właśnie tak jest.
Koral. A na koralu - na bogato... Przepiękne szkło weneckie. Stare. (szukam, wyszukuję w głębinach internetu informacji o takich znaleziskach, "korale handlu" ostatnio mnie kręcą. Znalazłam gdzieś sznur takich korali Millefiori - takich, jakie i ja mam! Opis: XVIII/XIX wiek; cena - duuuuuża!). Szklane paciorki pochodzą z Afryki Północnej, kiedyś kupowano za nie niewolników, towary "kolonialne", przyprawy... Wyprodukowane we włoskich manufakturach Murano i Wenecji, przebyły daleką drogę, krążyły z rąk do rąk. Co - lub kogo! - za nie kupiono?
I ten wisior: pochodzi z Maroka, wykonany ręcznie z metalu, emaliowany. Dla ludów pustyni była tylko jedna świętość: niebo. Taki wisior symbolizuje Krzyż Południa, albo jak dziś mówią - kompas. Amulet wskazujący właściwą drogą, w przenośni i dosłownie. Kto wędrował z nim po Saharze? Komu wskazywał którędy ma iść...?
O, taką biżuterię lubię :)
Koral. A na koralu - na bogato... Przepiękne szkło weneckie. Stare. (szukam, wyszukuję w głębinach internetu informacji o takich znaleziskach, "korale handlu" ostatnio mnie kręcą. Znalazłam gdzieś sznur takich korali Millefiori - takich, jakie i ja mam! Opis: XVIII/XIX wiek; cena - duuuuuża!). Szklane paciorki pochodzą z Afryki Północnej, kiedyś kupowano za nie niewolników, towary "kolonialne", przyprawy... Wyprodukowane we włoskich manufakturach Murano i Wenecji, przebyły daleką drogę, krążyły z rąk do rąk. Co - lub kogo! - za nie kupiono?
I ten wisior: pochodzi z Maroka, wykonany ręcznie z metalu, emaliowany. Dla ludów pustyni była tylko jedna świętość: niebo. Taki wisior symbolizuje Krzyż Południa, albo jak dziś mówią - kompas. Amulet wskazujący właściwą drogą, w przenośni i dosłownie. Kto wędrował z nim po Saharze? Komu wskazywał którędy ma iść...?
O, taką biżuterię lubię :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)