piątek, 30 marca 2012

Beduińskie drobiazgi

Troszkę beduińskich detalików, drobiażdżków srebrnych nawieźliśmy. Koraliki, części ozdób, małe wisiorki, kuleczki. Niedoskonałe, trochę odrapane, czasem wręcz toporne, ale za to je lubię. Tu w bransoletkach - małe 'czapeczki' przy koralach, stożki przy karneolach, kulka.
Bransoletki: z turkusów i korala oraz z labradorytu i karneolu.

czwartek, 29 marca 2012

Miesiąc temu o tej porze...

...baraszkowaliśmy sobie w Luksorze i okolicach. Luksor jest fantastyczny. Woziliśmy się calèche'ami (dorożkami), przeprawialiśmy się promem po Nilu na Zachodni Brzeg, nie tylko żeby dostać się do świątyń, pojeździć na rowerze, ale i żeby połazić po wioskach, szwendaliśmy się bez celu po uliczkach i było nam dobrze... Hotel kosztował 40 funtów (jakieś 25 zł), przejażdżka dorożką piątaka, falafle grosze.
Mamy ochotę tam wrócić.
U góry: wioska Kom Lolah; niżej - w drodze do Medinat Habu, a jeszcze niżej - luksorski calèche

środa, 28 marca 2012

Beduiński amulet i turkus z Synaju

'Ale jak to - sam turkus?'- ano, sam. Podoba mi się po prostu jako sznur - turkus z Synaju, bez wielu ozdobników, po prostu taki nieregularny sznur...
A na nim nowy (w sensie zdobyczy, nie wieku), srebrny hirz - amulet beduiński, tym razem prosty, oszczędny, bez żadnych zwisów, ornamentów itp... Minimalistyczny, ale mocny. Gruby. Konkretny. Trochę krzywy, czyli piękny :)
Na dokładkę dwie kulki srebrne - fragmenty beduińskiej ozdoby.
Jest już wśród innych naszyjników z turkusu na Bazarze MultiKulti.

poniedziałek, 26 marca 2012

Srebrne bransoletki plemienne

Ekhem... moja nowa miłość :)) Srebrne, plemienne bransoletki. Znowu coś, co niełatwo było zdobyć. W czasie poprzedniego pobytu w Kairze widziałam taką jedną. Akurat mieliśmy już wyjeżdżać, funty się kończyły, cena była spora... nie kupiłam, ale nie dawała mi spać! Teraz szczęście nam dopisało - znaleźliśmy te trzy, jakieś 600 km od Kairu :) Są absolutnie doskonałe, nie za ciężkie, ale też nie lekkie - czuć, że ma się kawałek srebra na nadgarstku. Zdobione w 'drapane' wzory, często spotykane w beduińskiej biżuterii.
Świetnie wyglądają 3 razem, bo lekko różnią się rozmiarami. Ale nawet pojedynczo rzucają się w oczy. A najbardziej uwiodły mnie w nich te zawijasy na końcach...
Można je kupić na Bazarze MultiKulti.

wtorek, 20 marca 2012

Nubia: stara biżuteria beduińska

No więc tak. Przywieźliśmy tym razem trochę srebrnych kolczyków, głównie bez kamieni, choć są małe wyjątki, kilka wisiorków, amuletów, Rączki Fatimy, parę sznurów kamieni, beduińskie małe ozdóbki (dwie są w tym naszyjniku) i - poza biżuteryjnie - kilimy. Wszystko piękne, jak zwykle :)
ALE jest parę takich skarbów, które po prostu mnie rozpalają. Co ja poradzę, że mam słabość do pogniecionych, poobijanych staroci??? Widzę i wiem - muszę TO mieć!!!!
Tak było w przypadku tego wisiorka. Tak naprawdę nie jest to wisiorek, tylko część jakiejś ozdoby. Beduińska, dokładnie nubijska rzecz. Na jednym z kółeczek na dole coś wisiało - jakieś skrawki ręcznie plecionego łańcuszka. Z wahaniem to ucięłam, bo jednak są granice i nie każdy lubi nosić jakieś zwisające śmietki ;)
Potem kupiłam ten koral. Tylko jeden, jedyny sznurek. Rany, ten kolor!!!! Cudo po prostu. Wszystko prosi się o minimalizm. Uwielbiam etniczny minimalizm, niemal tak samo, jak orientalny przepych :)
Będąc szczerze nieskromną powiem, że mnie zapiera dech. Naszyjnik nie jest wielki. Ale ma to coś...
Cena - zaporowa! Choć jak się dobrze zastanowić, to wcale nie... Czasem kupując takie rzeczy dla siebie mam przelicznik - ile par butów za to kupię. A że lubię nienajtańsze, a potem noszę jeden sezon, to wychodzi na to, że lepiej zainwestować w ponadczasową rzecz. To nasz najdroższy naszyjnik. Ale kto wie, może będą droższe, bo innych starych poobijańców jeszcze kilka mamy (ale nie takich, to wyjątkowy wzór)

poniedziałek, 12 marca 2012

Bransoletki z wyjazdowych zdobyczy

Po rozpakowaniu zdobyczy z podróży aż chce się zasiąść i robić nowe rzeczy. Byle tylko znaleźć czas! Wczoraj się udało - rozpakowałam nieregularny, ciemnoczerwony koral (bransoletka poniżej), fasetowane karneole (na samym dole) i ten świetny, wieloodcieniowy turkus peruwiański (powyżej). Powstały od razu trzy bransoletki, wszystkie ozdobione srebrnymi elementami, także nowymi. Wśród nich Rączka Fatimy i ozdoby beduińskie.
Nowe bransoletki są już na Bazarze MultiKulti.

sobota, 10 marca 2012

Powrót

No i wróciliśmy z kolejnej 'wycieczki'... Powitała nas plucha, mżawka, na termometrze minusy - dobrze, że zostały wspomnienia i zdjęcia.
Na rozgrzanie pełne słońce w Al-Quseira, maleńkiej mieścinie nad Morzem Czerwonym i popołudniowe, prawie zachodzące zdjęcie z drogi do Doliny Królów w Luksorze.
Oprócz zdjęć i wspomnień przywieźliśmy oczywiście nowe skarby. Powolutku mogę zapowiadać przepiękne, stare wisiory beduińskie, orientalne srebrne kolczyki, unikatowe bransoletki, beduińskie poduchy i - NOWOŚĆ!! - ręcznie tkane, wełniane kilimy. Wszystko to już wkrótce zacznie się pojawiać w MultiKulti.