czwartek, 14 listopada 2013

Ciepło, cieplej...

Jest taka zupełnie inna. Rzadko takie kolory biorę na warsztat. Od jakiegoś czasu usiłuję się zmierzyć z bursztynem, do którego nie pałam największą miłością, ale to dlatego, że nie mogę wciąć znaleźć kształtów, które sobie wymyśliłam i takiego szorstkiego, surowego wykończenia. A tu proszę. Kształt, jaki lubię - nieregularne wałki, płaskie, w ciekawym kolorze, nieprzejrzyste, matowe. Tyle, że - zmyłka! - to nie bursztyn, a żywica. "Prawie" bursztyn, po prostu nie takie to stare... W oprawie agatów o szaro-beżowo-miodowych odcieniach. Ciut srebra, nie za dużo, bo srebro zimniejsze. A ma być ciepło, jak pod pledem z kaszmiru...
(Bransoletka jest w multi-kulti.pl)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz